Niedziela XXIII po Pięćdziesiątnicy

lektor Jakub Greś, 22.11.2022

W XXIII Niedzielę po Pięćdziesiątnicy Boskiej Liturgii we wrocławskiej katedrze przewodniczył Jego Ekscelencja Najprzewielebniejszy Jerzy Arcybiskup Wrocławski i Szczeciński. W trakcie nabożeństwa zabrzmiało czytanie Świętej Ewangelii wg Świętego Apostoła i Ewangelisty Łukasza (Łk 8, 41-56):

“W owym czasie do Jezusa przyszedł człowiek, imieniem Jair, który był przełożonym synagogi. Upadł Jezusowi do nóg i prosił Go, żeby zaszedł do jego domu. Miał bowiem córkę jedynaczkę, liczącą około dwunastu lat, która była bliska śmierci. Gdy Jezus tam szedł, tłumy napierały na Niego. A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi; całe swe mienie wydała na lekarzy, a żaden nie mógł jej uleczyć. Podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza, a natychmiast ustał jej upływ krwi. Lecz Jezus zapytał: Kto się Mnie dotknął? Gdy wszyscy się wypierali, Piotr powiedział: Mistrzu, to tłumy zewsząd Cię otaczają i ściskają. Lecz Jezus rzekł: Ktoś się Mnie dotknął, bo poznałem, że moc wyszła ode Mnie. Wtedy kobieta, widząc, że się nie ukryje, zbliżyła się drżąca i upadłszy przed Nim opowiedziała wobec całego ludu, dlaczego się Go dotknęła i jak natychmiast została uleczona. Jezus rzekł do niej: Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju! Gdy On jeszcze mówił, przyszedł ktoś z domu przełożonego synagogi i oznajmił: Twoja córka umarła, nie trudź już Nauczyciela! Lecz Jezus, słysząc to, rzekł: Nie bój się; wierz tylko, a będzie ocalona. Gdy przyszedł do domu, nie pozwolił nikomu wejść z sobą, oprócz Piotra, Jakuba i Jana oraz ojca i matki dziecka. A wszyscy płakali i żałowali jej. Lecz On rzekł: Nie płaczcie, bo nie umarła, tylko śpi. I wyśmiewali Go, wiedząc, że umarła. On zaś ująwszy ją za rękę rzekł głośno: Dziewczynko, wstań! Duch jej powrócił, i zaraz wstała. Polecił też, aby jej dano jeść. Rodzice jej osłupieli ze zdumienia, lecz On przykazał im, żeby nikomu nie mówili o tym, co się stało”

Po wysłuchaniu czytania ze słowem do zebranych wiernych zwrócił się Arcybiskup Jerzy. Ekscelencja rozpoczął swoją homilię od stwierdzenia że dzisiejsza Ewangelia jest nielicznym przypadkiem ponieważ uzdrowienie na raz dwóch osób, które wchodzą sobie w drogę jest rzadkim przypadkiem w Ewangelii. Można wysnuć wniosek że Chrystus celowo opóźnia przyjście do domu Jaira, zajmuje się rozmowami z innymi ludźmi, wchodzi w tłum, uzdrawia kobietę chorą na krwotok. Chrystus w tej Ewangelii okazuje się po raz kolejny być Królem życia i śmierci, ponieważ nie jest ważne czy przyjdzie przed śmiercią czy po śmierci, dlatego że dla Niego jako Bogoczłowieka nie miało żadnego znaczenia bo był w stanie uczynić cud w każdym przypadku. Chrystus na początku uzdrawia kobietę chorą na krwotok od 18 lat pokazuje nam że my jesteśmy tłumem ludzi którzy dotykają Chrystusa, jednak On nie odczuwa każdego dotyku, odczuwa tylko dotyk tylko tego kto czuje się jak ta kobieta, kto czuje się niegodny. Dopiero później idzie do domu Jaira aby uzdrowić jego córkę. Chrystus specjalnie odwraca kolejność uzdrowień, aby pokazać nam że to On decyduje o kolejności, o sposobie, o miejscu, o tym czy w ogóle trzeba. W tym przypadku obrał sposób który nie mieści się w logice człowieka, ponieważ się spóźnia i doprowadza do śmierci dziewczynki. Wniosek który płynie z tej Ewangelii jest prosty, zawsze mamy prawo prosić Boga o wszystko co jest dla nas konieczne, niezbędne, ale nie powinno się prosić np. o rzeczy materialne. Jeśli człowiek ceni to co ma to otrzyma więcej ale jeśli narzeka na to co ma to zostanie mu to zabrane.

Cofnij